Fabryka Talentów: POEZJA

POEZJA

Wiersze zebrane

Oda do Człowieka
Człowieku!
Wspaniała Istoto!
Tyle mógłbyś zdziałać,
ale pytasz : "Po co?".
Wciąż się zastanawiasz
czy to co chcesz zrobić
w czymś Ci może pomóc
czy raczej zaszkodzi
Szukasz sensu życia
w pytaniach zbłąkany-
-przez co się czujesz
wielce oszukany.
Pomyśl czasem o innych,
że z drugą osobą
więcej możesz zdziałać
i być możesz sobą.

autor: Edyta Lebiedziewicz




Motyw Miłości w Literaturze

Często o tym myślę, co to znaczy miłość,
jaka w tym słowie kryje się zawiłość.
Często się zastanawiam o prawdzie miłości,
Mickiewicz o tym pisał w wierszu – w „Niepewności”.

Szekspir o niej pisał w swej wzniosłej tragedii,
a Fredro przeciwnie, zabawnej komedii.
O miłości Słowacki w „Balladynie” pisał
i muszę powiedzieć, że świetnie się spisał.

W tragedii Szekspira miłość się ukrywa
i nie wiem, czy można powiedzieć, prawdziwa.
Montecchi i Capuleti nigdy nie są w zgodzie
- współczuję każdemu, kto im stanie w drodze.
Kłócą się między sobą, toczą walki z wrogiem
te rody są zwaśnione nawet z samym Bogiem.

Gdy Romeo i Julia poprzez kłamstwo giną,
Montecchi i Capuleti obarczają się winą,
bo dopiero po tym wszystko zrozumieli,
że to właśnie przez nich młodzi tak zginęli.

Motywy miłości znaleźć można wszędzie,
w sztuce, w prozie, w poezji, gdzie spojrzysz tam będzie.
Będąc jeszcze młodym, trudno ją zrozumieć,
lecz kiedy dorośniesz, kochać będziesz umieć.

autor: Edyta Lebiedziewicz





Akt żalu za bezmyślne
spowodowanie łez

Smutek - „rana na duszy”
trudno się nawet wzruszyć.
Wszystko przez zwykłą głupotę,
by żałować później... potem.

Nie pomyślałam, zanim się to stało,
ile się może łez przelać – dużo się przelało.
Cierpią ludzie niewinni, którzy są mi bliscy,
bo chcą pomóc jak mogą – różnie – prawie wszyscy.

Nie proszę o nic więcej, jak o przebaczenie,
bym mogła z czystym sercem czekać na zbawienie.

autor: Edyta Lebiedziewicz




Wielkich dzieł nie niszczy czas

Wielkich dzieł nie niszczy czas,
choćby wróg miał dobić nas,
pozostaną po nas dzieła,
POLSKIE dzieła i nadzieja.

Kiedy przestaliśmy istnieć
nawet z mapy Polskę „zmyto”,
zamiast godnie nas traktować
to zagnali nas w „koryto”.

Dzięki dziełom wszech pisarzy,
choćby Reja, Sienkiewicza,
wygnaliśmy z ziem panicza
zaborców – nieludzkich „korsarzy”.

„Pan Tadeusz” Mickiewicza
to dopiero jest lektura,
kiedy ktoś ją w Polsce czytał
rozpływała się „zła chmura”.

Do dzieł tamtych lat wracamy
i się tylko domyślamy,
dzięki treści, mądrym słowom
trzeba ruszyć dobrze głową,

by zrozumieć co przeżyli
w tamtych czasach, co robili,
by się wyrwać z obcej ręki,
porozwieszać polskie wstęgi,
porozwieszać polskie flagi
i usunąć obce plagi.

Dzięki dziełom takim licznym,
co przetrwały wieków tyle,
będąc wdzięczni ich autorom
wiemy, co to znaczy wolność.

autor: Edyta Lebiedziewicz




Wiosna ludów

Wiosna ludów,
cóż za słowa?
Nie pojmuje tego głowa.
Lecz ten wierszyk bardzo krótki
rozpędzi zamęt i smutki.

Co tu dużo do gadania,
to rewolucje i powstania.
Pierwszym punktem są przyczyny
powstania tej strasznej zadymy.

- Niemcy, Włochy... to hultaje
zjednoczyć chciały swe kraje;
- Francja, to znów kraj „bezpański”
wprowadza ustrój republikański;

- znowu Włochy, choć północne,
zamieszki prowadziły nocne.
Wznosili okrzyki i różne wołania,
by się uwolnić od obcych władania.

- a znów chłopi z burżuazją,
uwłaszczenia likwidacją,
to znów wprowadzeniem w życie
prowadzili spór obficie;
- problemem była też konstytucja,
ponieważ światem władała korupcja;

- a w dodatku dla nawału
kilka lat nieurodzaju,
lecz skończyć na tym nie wystarczy,
gdyż we wszystkich krajach kryzys gospodarczy.

No a teraz moi mili,
zyski sobie wyliczymy:
- rządy polskie, na życzenie,
dały chłopom uwłaszczenie;
- w Paryżu i we Frankfurcie
uchwalono konstytucję
- a tymczasem w państwie – Francji
wzrosły wpływy burżuazji;
- w Polsce ducha podtrzymano
czym otuchy dodawano.

Na tym chyba zakończymy,
to były zyski oraz przyczyny.

 autor: Edyta Lebiedziewicz





„Rozmowa Polikarpa ze śmiercią”

Magister dici:
Śmierci, czy Ciebie należy się bać?
Czy w twej obecności nie można się śmiać?

Bo jak długo żyję,
tylko dzięki Bogu,
nikt jeszcze przez uśmiech
nie trafił do grobu.

Most dici:
Może przez uśmiech nie, ale z uśmiechem,
ludzie cieszyli się wolnością i niebem.
Bo któż, powiedz mój kochany,
nie chciałby tej ujrzeć Bramy?
Kto nie cieszyłby się z myśli,
że ten „sen” się może ziścić?
A na razie, póki możesz
nie myśl o tym, bo o porze,
która zajdzie Cię znienacka
i tak trafisz w moje łapska,
wtedy już nie będzie wyjścia.
Przygotuj się do odejścia
i z uśmiechem, bo bez niego
trudniej jest osiągnąć Niebo.

autor: Edyta Lebiedziewicz





Rocznica odzyskania Niepodległości

Wiele miesięcy, wiele dni
spędzonych pod zaborami,
wspomnienia rozlewanej krwi
minęły, już są za nami.

Nie poddaliśmy się bez walki,
walczyła szlachta i ludzie prości,
Polacy jak mogli bronili swej „Arki”,
ponieważ dążyli do niepodległości.

Tymczasem kolejny rok w wolnym kraju
upływa nam szczęśliwie.
Polegli w walce... na pewno są w Raju
i wcale się temu nie dziwię.


autor: Edyta Lebiedziewicz






***
Kiedy jesteś samotny lub chory, zmęczony
pomyśl o tych, co kiedyś nosili korony.
Wydawać by się mogło, że są bardzo szczęśliwi,
lecz serce mieli jak zwierzę, które gonią myśliwi.

Szaty mieli ze złota i służbę przy sobie,
lecz to wszystko znikało, gdy już byli w grobie.
Nikt o nich nie myślał, tym bardziej synowie,
bo: „Jak objąć władzę?” wszyscy mieli w głowie.

Zawsze jednak myślał o nich sam Pan Bóg kochany
i pilnował tego dobrze, by każdy był zapamiętany.
Więc gdy jesteś sam jak palec, to zwróć się do Boga,
aby wskazał Tobie, która w świat radości wiedzie droga.

autor: Edyta Lebiedziewicz





Najpiękniejszy instrument

Ach ta cudna wiolonczela,
jej piękna barwa wprost onieśmiela,
jej cztery struny brzmią jak
list miłosny
z lekkim pośpiechem pisany do wiosny.

Choć czasem brzęknie, piśnie,
„zakwili”,
już się poprawia,
w tej samej chwili.
Jest niczym promień radosnego słońca,
tak w moim sercu
rozbrzmiewająca.

autor: Edyta Lebiedziewicz



Zauroczenie
Pierwsze spojrzenie-
- zauroczenie
nie można myśleć
tak trudno mówić
z pięknego snu
się trudno zbudzić.

Miłość bolesna,
jak również piękna
a w jej środku ja
sama – zaklęta.
Jak trudno mi jest
kochać wytrwale,
ale niełatwo
nie kochać wcale.

Jednym spojrzeniem chcesz
z kimś się powiązać,
od pierwszej chwili
kontakt nawiązać.

Nie można tego
poważnie traktować
tym pseudo uczuciem
wciąż się przejmować.
Trudno jest zrozumieć
zjawisko miłości,
gdy sercem kieruje
duch wolnej miłości.

autor: Edyta Lebiedziewicz




Oda do papierosa

Mój zadymiony
przyjacielu,
co pomogłeś świat
opuścić wielu.
Czemu do ciebie
ciągną moje usta?
Wszak w tobie nie ma nic,
zupełna pustka
ogarnia mnie,
kiedy nie mogę
zaciągnąć się.
Dlaczego? Odpowiedz mi,
choć jeden raz,
czy przyjdą chwile,
przyjdzie na to czas,
gdy wreszcie poczuję
do ciebie odrazę.
Czy to się spełni?
Jeszcze się okaże.

 autor: Edyta Lebiedziewicz




Letni sen

W lecie, gdy słońce
wysoko na niebie
i nikt nie ogląda się
nigdy za siebie,
śnią mi się zawsze
te same obrazy...
gdzie Góry Skaliste,
tam pięciu murarzy
buduje zamek.
Nie wielki, lecz duży,
nie mały, lecz maleńki
i ze wszystkich
królestw świata
dla mnie najpiękniejszy.

 autor: Edyta Lebiedziewicz




Włosy, czyli hair po polski

Dlaczego tak pragnę,
pragnę z całej siły,
zapuścić długie włosy
- nie tylko do szyi.
Najlepiej bym zrobił
z nich pożytek mały
w postaci, ot choćby,
gdyby mi zagrały
zespoły haevymetalowe.
Pytacie: co mnie
dziś chodzi po głowie?
Mógłbym swe włosy
rozpuścić i wtedy,
gdyby spojrzały
na mnie kobiety,
zakręciłbym swymi
włosami. Wspaniały
byłby to widok,
kobiety by mdlały.
Gdy jednak tymczasem
mam łysą kopułkę
mogę tylko pomarzyć
lub kupić perukę.

 autor: Edyta Lebiedziewicz




Są takie dni

są takie dni
mętne nieciekawe
które na długo
w pamięci zostają
wtedy mój umysł
ma zmysły niemrawe
w zwykłej bezczynności
wciąż się usidlając

gdy od czasu do czasu
czuję się fatalnie
mam katar i kaszel
i gorączkę sporą
nic mi nie wychodzi
i uczę się marnie
nazywam ten okres
beznadziejną porą

lecz muszę pamiętać
że zwłaszcza te chwile
gdy zamienią się w przeszłość
wspominam wciąż mile
bo czuję że właśnie
w tych chwilach marności
zbliżam się do Boga
nie ginę w nicości

 autor: Edyta Lebiedziewicz




Rachunek sumienia

brak mi słów
by wyrazić uczucia
brak mi słów
brak wszelkiego przeczucia
duszy mej
brakuje miejsca
by mogła odetchnąć
wyjść z walki zwycięska

me ciało jest
dla niej więzieniem
z wyrzutem
gardzi sumieniem

gdybym tak mogła
te więzy rozerwać
swą cichą duszyczką
moc ciała opętać
lecz cóż mogę zrobić
wszak siła największa
w mej wolnej woli
którą ziemskie ciało
sobie zaprzysięga

 autor: Edyta Lebiedziewicz




Grzeszna miłość

w miłości
nasz świat się pogrąża
w miłości
złudnego pieniądza
ta miłość złą marą
nas nęka
to nasza
doczesna jest męka

 autor: Edyta Lebiedziewicz




Tęsknię

Tęsknię... wciąż,
nadal, bez końca...
z upływem każdego
miesiąca.
Z upływem godzin...
dni... lat... wieczności?
Wciąż tkwię
w bezdennej nicości!
Nicość... czemuś mnie
wybrała,
by próżnia mnie
ogarniała?...
Obłęd...
z tęsknoty tak wielkiej...
a jednak jestem...
czekam i tęsknię.

 autor: Edyta Lebiedziewicz



  
Coś śmiesznego

Co można śmiesznego napisać?
Poemat, sonecik, fraszkę...
lecz cóż ja mam z tego.
Rymu ani widu ani słychu...
Nic... ale może jednak coś
wyskrobię, na tym nudnym,
białym kawałku papieru
urozmaiconym regularną kratką...
Cóż ja mogę napisać śmiesznego?
Lotność mych myśli dusi prostota
długopisu, jak go nazywają, bo
niby tak długo pisze...
dopóki mu się atrament we
wkładzie nie skończy...
No i?...
Cóż ja śmiesznego napisać mogę,
mając do dyspozycji tak proste
i przemijające, jak głupi dowcip,
przedmioty

autor: Edyta Lebiedziewicz




  
Groteskowy obrót świata

Wokoło świat się kręci
mija tyle dni i miesięcy...
czekam, aż przyjdzie ta chwila,
napotkam tego właściwego...
bakcyla... dżumy czy cholery...
w sumie to jedna
i ta sama zaraza.
Ach! Na samą myśl
bierze mnie odraza.
Obcować przyjdzie mi
z innymi tego samego pokroju
tego samego przekroju...
który może być...
podłużny lub poprzeczny.
                                               Powstały wiersz jest groteskowy
                                   i sprzeczny ze wszelkimi
                                   racjonalnymi myślami
            na temat...
                                               Tematu brak...
Po raz kolejny obraca się świat

 autor: Edyta Lebiedziewicz




O obrotach sfer niebieskich

Kręcą się kręcą
sfery niebieskie,
zielone, czerwone
i znów niebieskie.
Oddalają się
to znów wracają,
tworzą łańcuch
i znów się rozdzielają.
Wesoło jest im razem
na zmianę wirują
kręcą się kręcą
bo z tym dobrze się czują.

 autor: Edyta Lebiedziewicz




W powietrzu nad cherubinami

w powietrzu nad Cherubinami
unoszę się
z zamkniętymi oczami
mijam zatłoczone miasta
małe miasteczka i wioski
czuję zapach łąk
miejsc zabaw beztroskich
zostawiam wszystko co kocham
czego nienawidzę również
zostawiam za sobą
teraz już kroczę zupełnie
inną nieznaną mi drogą
która ma swój koniec
w bezgranicznym szczęściu

                                               jednak chwila ta ulotna
                                               mija i znów stąpam twardo
                        po ziemi
                                               i wiem że dopiero miłość
                                               lub śmierć na zawsze to
            zmieni

autor: Edyta Lebiedziewicz





Wiersz o sensownym bezsensie

Bez sensu jest z sensem
pisać o bezsensie
gdyż bezsensowność
wiąże się z sensem
tylko i wyłącznie
w typowym bezsensie.
Sens nadać bezsensownym
treściom to trudne zadanie
dlatego też bezsensu
jest takie poczynanie.
Bez sensu są te słowa...
więc jednak
sens bezsensu zachowany
w jego całej bezsensowności
sprytnie rozpracowany.
Do głębi trzeba
bezsensu sięgnąć
sensu jednak tam nie ma...
tak jak i w tym wierszu.

autor: Edyta Lebiedziewicz




Idealny mężczyzna

Kocha, lubi, szanuje,
bez sensu nie truje,
nigdy nie krytykuje,
z zadań się wywiązuje,
na rękach wybrankę swą nosi,
za wszystko dziękuje i o wszystko prosi,
dumą się nie unosi;
umie: prasować, gotować,
masować, całować,
nie jest brutalny, wulgarny,
nachalny,
nie leniwy, lecz troskliwy
i dla wszystkich jest życzliwy.

                                               Długo można tu wymieniać
                                   lecz by to było
                                   nie do spełnienia.


autor: Edyta Lebiedziewicz




Wspomnienie JPII

Wielka pustka ogarnęła świat,
już wiadomo kogo wśród nas brak.
Nie płacz proszę nie potrzebne to,
On tu jest choć nie widzimy go.

Nagle jakby zatrzymał się czas
Pragnęliśmy byś był wciąż wśród nas.
Byś nie odszedł, każdy modlił się
Bóg jednak powiedział "Już czas"
i zabrał nam Cię.

Nieraz tak trudno ukryć jest wzruszenie.
Czasem po prostu gryzie nas sumienie,
bo kiedy byłeś z nami to po prostu byłeś...
nie potrafiliśmy zrozumieć, co do nas mówiłeś

A Ty i tak wszystkich nas kochałeś
i wszystkich nas w swoim sercu miałeś.
Nie szczędziłeś czasu dla biednych, czy bogatych,
a szczególnie dla chorych,
tak szczególnie dla tych.

Strach ogarnął świat, gdy go opuściłeś.
Długo nas przez życie prowadziłeś
Teraz mamy iść sami
już nie z Tobą
Lecz czy będziemy wiedzieć,
którą dalej iść drogą?

Jedno już wiemy
Ty wciąż o nas pamiętasz,
i tam w niebie też czas dla nas poświęcasz.
I wierzymy, że wstawiasz się za nami do Boga.
Za życia pokazałeś, która do Niego wiedzie droga.

Ojcze święty,
choć wiemy, że dobrze Ci jest w niebie,
My z modlitwą nigdy nie opuścimy Ciebie.
I choć wiemy, że są przy tobie wszyscy święci,
każdy z nas ma Ciebie ciągle w swej pamięci.


autor: Agata Prus




Limeryki



Siedziała w stodole na sianie,

na perskim jedwabnym dywanie.
Tkanina zniszczona.
A ona zdziwiona,
czemu dywan jest w takim stanie?

autor: Agata Prus



Pewna Pani z miasta Rzym
chciała w śpiewaniu wieść prym.
Lecz jednak śpiewanie,
to było nie dla niej,
nie miała pochwalić się czym
autor: Agata Prus




Pewien znany poeta z Rzymu
nie mógł do Rzymu znaleźć rymu.
Nie raczył się rym
pojawić do "Rzym"
więc stwierdził wyjeżdżam z Rzymu.
autor: Agata Prus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz